piątek, 24 sierpnia 2007

Zwiąż mnie


Uwięzieni w miłości


W powszechnym mniemaniu Zwiąż mnie to film niezbyt udany. Może dlatego , że powstał zaraz po świetnie przyjętych Kobietach na krawędzi załamania nerwowego . I rzeczywiście nie jest to film ani tak błyskotliwy, ani tak perfekcyjnie zrealizowany. Nie jest też tak mądry i głęboki jak późniejsze dokonania Almodovara. Zgodzę się , że jest zbyt sentymentalny, nieco płytki ,o banalnym zakończeniu. Ale ja go lubię . Że się tak wyrażę –to fajniutka, bezpretensjonalna komedia o romantycznej miłości


Para , którą jednak będziemy śledzić, jest specyficzna. Ricky niemal całe 23-letnie bytowanie na ziemskim padole spędził w zamknięciu –sierociniec, poprawczak, szpital wariatów. Marina to była narkomanka i gwiazda filmów porno , obecnie robiąca karierę w horrorach klasy B. Niecodzienne jest też ich spotkanie. Poznajemy Ricky‘ego ,kiedy zostaje przywrócony światu po opuszczeniu psychiatryka. Wbrew pozorom – świat stoi przed nim otworem, ma wyuczonych kilka zawodów, dzięki pielęgniarkom ciało kobiece nie jest dla niego tajemnicą , a dzięki wdzięcznej za posługę erotyczną dyrektorce ma nawet pieniądze na rozpoczęcie nowego życia. Ricky jednak już wcześniej obmyślił sobie wizję swojego nowego życia. Ma bardzo konkretny plan. Odnaleźć Marinę i założyć z nią rodzinę .Ricky poznał ją podczas jednej z ucieczek, przespał się z nią , obiecał, że wróci i zaopiekuje się nią .Problem w tym , że Marina była wtedy na narkotykowym haju i spała z kim popadnie, nie pamięta więc chłopaka. Nie mając wyjścia , Ricky włamuje się do jej mieszkania i więzi. Marina nie rozumie co się dzieje, widząc jednak pożądanie w oczach Ricky’ego , gotowa jest się dać zgwałcić i mieć to z głowy. Problem w tym, że Ricky chce miłości i gotów jest poczekać , aż Marina się nim zakocha, a to oznacza dla Mariny, że jej mieszkanie zamieni się w więzienie .


Marina ma chłopaka za szaleńca, no i nie jest daleka od prawdy . Ricky jest lekko szurnięty, wierzy bowiem, ze można rozkochać kogoś w kilka dni. To oczywiście efekt nie choroby psychicznej, a jego niedojrzałości psychicznej, infantylności i naiwności .Pozbawiony wzorców postępowania, odcięty od społeczeństwa, ukształtował swój świat na wzór czytanek dla małych dzieci i kolorowych obrazków, co pokazuje choćby jego prezent dla Mariny- pudełko czekoladek w postaci serca. Kiczowate i banalne, ale Ricky jest właśnie dużym dzieckiem .Są też i zalety takiej postawy - entuzjazm , zapał, szczerość , wiara w miłość. Ricky może Marinie ofiarować siłę swoich uczuć .Nie potrafi- co nie dziwi- przekonać jej do siebie, jak za pomącą więzów i kneblowania. I choć jest oprawcą , jednocześnie jest bardzo rozczulający w swojej troskliwości i cierpliwości. Cierpliwie znosi bowiem jej próby ucieczki, złośliwości, niechęć i pogardę . Mimo absurdalnej sytuacji, próbuje stworzyć normalne życie. Załatwia jej leki na ból zęba, naprawia zlew, kupuje bardziej delikatny plaster do zaklejania ust, jest czuły, opiekuńczy i gotowy do poświęceń. Podziwia Marinę i ją szanuję.


Była gwiazda porno nie jest osobą , którą łatwo zdominować , ale powoli cała sytuacja zaczyna mieć dla niej urok. Przełom następuje , kiedy Ricky zostaje pobity podczas próby zdobycia heroiny. Budzi to w Marinie czułość niemal matczyną , ale też zmysłowe pożądanie. Jakże inaczej zabrzmi w jej ustach późniejsze zwiąż mnie. Stanie się to elementem pewnej gry zmysłowej między nimi.


Film nie poraża może jakąś głębią , ale przekonuje jako film o miłości. Dziwacznej szurniętej, lecz jednak uświęconej na swój sposób .Film otwiera kiczowaty obraz religijny przedstawiający Matkę Boską i Chrystusa . Podobny obraz widzimy nad łóżkiem Mariny. W ten sposób Almodovar sakralizuje związek, bo – jak sam mówi – połączenie się dwóch osób zawsze należy do obszaru świętości. Każdy związek jest inny, ma swoje własne normy, swój własny wizerunek. Miłość Ricky’ego i Mariny jest szalona,niekonwencjonalna, naznaczona zmysłowością i przemocą , lecz wcale przez to nie mniej prawdziwa. Oczywiście Almodovar ukazuje całość w konwencji komediowej, momentami groteskowej – jak wtedy kiedy w trakcie pierwszego stosunku Marina wykrzykuje , że teraz dopiero poznaje Rick’ego. Tak właśnie Almodovar przekonuje nas do potęgi tego uczucia- wśród setek mężczyzn rozpoznał jednak swego księcia. Zresztą scen zabawnych , przerysowanych jest oczywiście więcej. Moja ulubiona to specyficzna scena łóżkowa, kiedy oboje udają , że śpią .Śmieszne, pełne uroku, ale i napięcia. W ich wzroku tak dużo się dzieje. I może właśnie dlatego należy film uznać za udany. Między odtwórcami ról ewidentnie iskrzy, wyczuwamy prawdziwe namiętności i emocje. To szczególnie ważne , że Almodovar w tym obrazie zminimalizował ilość charakterystycznych dla siebie przerysowanych, udziwnionych postaci. Choć widać w filmie zabawę dekoracjami, kolorami, symbolami, choć nie stroni od kiczu , sztuczności i ironii, to scenariusz Zwiąż mnie głównie opiera się na tej dwójce. Bez aktorskiej siły nie byłoby tego filmu. Ricky’ego świetnie zagrał Antonio Banderas, jeszcze taki Almodovarowski- młodzieńczy, nieokrzesany, żywiołowy, pełen temperamentu, z tym specyficznym błyskiem w oku. Po drugiej stronie po raz pierwszy u Almodovara Victoria Abril, późniejsza muza reżysera, drobna , rozedrgana, zmysłowa, emocjonalna. Z jednej strony dominująca, świadoma własnego ciała, z drugiej – na swój sposób delikatna i wrażliwa. Oczywiście w ich grze jest lekki ton przerysowania, zbytniej ekspresji, delikatnego pastiszu, ale los szyderczy dotyka tutaj bardziej świat mediów ( kapitalny pastisz reklamy )i świat filmu ( z delikatną nutą autoironii ). Bohaterowie natomiast są nam jednak bliscy , jak i ich uczucie


Widać i w warstwie scenariusza, i materii filmowej, że Zwiąż mnie jest filmem nie do końca przemyślanym i przygotowanym. Niezbyt błyskotliwym i głębokim. Ale czuje się w nim lekkość, świeżość, pewną filuterność i zadziorność. A ponadto sympatię do bohaterów. Na swój sposób to urzekająca bajka o miłości, tylko książę to świr, a księżniczka- gwiazdka porno. No ale to przecież Almodovar.


Brak komentarzy: