środa, 1 sierpnia 2007

Million Dollar Hotel

Ziemia pod jej stopami


ŻYCIE JEST DOSKONAŁE, NAJLEPSZE, JEST PEŁNE MAGII I PIĘKNA …I NIESPODZIANEK



Pomysłodawcą filmu był Bono, lider U2. Podczas tournee w Stanach odkrył on tytułowy hotel , który w latach 30-tych przeżywał on swoje najlepsze chwile, a obecnie był schronieniem życiowych rozbitków. W tym właśnie hotelu dzieje się niemal cała akcja filmu. Mieszka w nim mieszanka dziwaków , szaleńców i wyrzutków. Spotykamy Dixiego, podającego się za piątego członka Beatlesów i twórcę ich wszystkich przebojów, Indianina, Geronimo ,tworzącego obrazy ze smoły, ekscentryczną staruszkę Jessice i wielu wielu innych . Do niedawna mieszkańcem hotelu był również Izzy Goldkiss, syn milionera , który schronił się tu przed despotycznym ojcem i trybem życia reprezentowanym przez niego. Izzy zleciał z dachu. Według ojca nie było to samobójstwo. Tym , który ma odnaleźć mordercę , jest agent Skinner ( niecodzienna i intrygująca rola Mela Gibsona) .Wydaje się odpowiednim do tego człowiekiem. Metodyczny, perfekcyjny w szukaniu dowodów i faktów, ale też znany z niekonwencjonalnych metod. Te się szybko przydają , gdy się okazuje , że w tym miejscu szaleniec szaleńca pogania. Pomocnikiem Skinnera zostaje najbliższy przyjaciel Izzy’ego, opóźniony w rozwoju Tom Tom. Skinner mu imponuje, ale większą uwagę skupia na innej mieszkańce hotelu - tajemniczej i nieodgadnionej Eloise. W finale obrazu znajdziemy rozwiązanie zarówno historii miłosnej, jak i zagadki kryminalnej.


Film nie został dobrze przyjęty. Rozczarował krytyków, którzy zarzucali mu przerost formy nad treścią , pustkę , kiczowatość. Jestem w stanie to zrozumieć , to jeden z tych filmów, który albo zachwyca , albo całkowicie zniechęca, który odbiera się emocjami , nastrojem. Ja ten film pokochałem jak się kocha coś , co nie jest doskonałe, ale po prostu bliskie. Dlaczego?


Po pierwsze dla tego, że to poetycko porywający portret miasta. Już wcześniejsze filmy Wendersa, zwłaszcza Niebo nad Berlinem i Lisbon Story , ukazywały jego szczególne zainteresowanie miastem. W tym wypadku chodzi o Los Angeles. Nie znajdziemy tu jednak blichtru i luksusu Beverly Hills. Miasto, które oglądamy, to miejsce odpychające, zdegenerowane, nie tyle brudne czy biedne, co niecodzienne, niejednorodne, dziwne. Jakby nie z tego świata. To miasto jest tajemnicze, momentami mroczne. Nic nie jest tu oczywiste , jednoznaczne. Ale w tym mroku, brzydocie i deformacji kryje się swoiste piękno. Los Angeles przyciąga i odpycha jednocześnie , zwodzi i obezwładnia. To piekło długich , wąskich , niemal takich samych korytarzy, klaustrofobicznych, ciemnych pokoików, ale i niebo dachów, ginących w przestworzach. To labirynt, chaos i ciemność , to także swoboda harmonia, spokój i jasność. Tak widzi to miasto Wenders


Tak widzi Amerykę . Bo Los Angeles staje się u niego symbolem Ameryki, jej dehumanizacji, płytkości , zakłamania , po prostu regresu. Ale sercem tejże Ameryki czyni Million Dollar Hotel. Pod maską szaleństwa kryje się wrażliwość, uczciwość i dobroć . Ten świat, choć trwa na marginesie, pulsuje życiem, kiedy wokół wszystko obumiera. Kiedy wszystko mknie w jakąś egzystencjalną katastrofę , to miejsce trwa i się nie zmienia. Momentami wydaje się , że wciąż tkwimy w latach 30-tych , że czas się tu zatrzymał, że mieszkańcy nie podlegają prawom otaczającej rzeczywistości. Nie przypadkowo najważniejszym miejscem w hotelu jest lobby, poczekalnia , gdzie można posiedzieć , pogadać , pooglądać telewizję . Razem. Większość mieszkańców tu spędza czas, zanurzeni w mrokach i mitach przeszłości. Hotel jest schronieniem przed dewiacją świata. To tutaj uciekł Izzy , mając przecież wszystko. Bo to film także o nich , o dziwolągach, nieprzystosowanych, innych . O tych , którzy trwają , choć świat o nich zapomniał , którzy próbują oswoić życie nadzieją , którzy są wierni swoim śmiesznym zasadom, którzy walczą o godność, przyjaźń, miłość , zachowanie ludzkiej twarzy. Taką szanse dostają od losu, kiedy świat odkrywa ich hotel za sprawą śmierci Izzy’ego. Wystawa smołowych obrazów, rzekomo namalowanych przez syna milionera, pozwala im wyjść z cienia i nieważne ,że jest to mistyfikacja, która szybko wychodzi na jaw, przeżyją swoje najwspanialsze chwile , na moment żyli pełnią życia. Tacy są mieszkańcy hotelu, taki jest Skinder, który był kiedyś jednym z nich i dlatego tak rozumie ten świat ; i taki jest Tom Tom, główny bohater i narrator tej opowieści


I to właśnie osoba Tom Toma , a właściwie jego historia miłosna , jest kolejnym powodem, dla którego film chwyta nasze emocje. Film Wendersa to przejmująca opowieść o miłości, daleka od landrynkowych wersji rodem z telenowel. On – duże dziecko, nieśmiały , zalękniony, z rozbrajającą szczerością opowiadający o swojej głupocie. W hotelu jest chłopcem na posyłki, pomagającym załatwić wszystko. Nikt nie traktuje go poważnie, nawet tutaj jest outsiderem. Ona – wypuszczona ze szpitala psychiatrycznego, snująca się na boso i z książką w ręku po ulicach, bierna, całkowicie bezwolna, żyjąca niemal w letargu. Wydaje się przezroczysta , bo jak sama mówi jest fikcją i nie istnieje . Para rozbitków życiowych , a właściwie nieudanych tworów Boga , która jednak się odnajduje. Ich uczucie jest równie pokraczne i groteskowe jak oni. A jednak te bełkotliwe słowa, niezrozumiałe gesty, absurdalne miny kryją potęgę uczucia . To spotkanie czyni ich lepszym, piękniejszym. Wyrywa ich z mroku zapomnienia, daje wolność wyborów, nadaje bliżej niezrozumiały sens ich życiu. To miłość popchnęła Tom Toma do zabójstwa Izzy’ ego, a właściwie do umożliwienia mu samobójstwa. Izzy zgwałcił Eloise, żeby pokazać przyjacielowi, że dziewczyna jest niczym, próżnią , śmieciem. Dla Toma miłość bowiem to chronienie tego , kogo się kocha , to walka o godność i tożsamość . To coś za co warto żyć, ale i umrzeć . I to miłość pcha bohatera do samobójstwa. To świadomy gest poświęcenia , odkupienia, ekspiacji. Spadając z dachu ,Tom w rzeczywistości unosi się . I ten ikaryjski lot ku niebu lot stanowi najbardziej niezapomnianą , najpiękniejszą sekwencję filmu. Ikaryjski, bo chciał zdobyć Eloise i ją zdobył .” A przy okazji odwrócił świat do góry nogami. Nawet jeśli tylko na chwilę”


Million Dollar Hotel to magia ,czar, poezja. Wciąga , omamia, pochłania, przenika, zniewala. Znakomite zdjęcia w połączeniu z rewelacyjną muzyką U2 ( jeden z najlepszych sundtracków w dziejach kina) tworzą niecodzienną , atmosferę . Do tego trzeba dodać doborową grę aktorów, zwłaszcza Milly Jovovich w roli Eloise- jej oryginalna uroda, sposób poruszania się , głos, oczy idealnie oddają osobowość postaci. To wszystko daje nam to coś , co pozwala siedzieć z otwartymi oczami i płynąć razem z głosem Bono po dachach Los Angeles i oglądać ludzi gdzieś tam zagubionych w swoich pokoikach :


Czciłem ją od tylu lat
Jej złoty głos, jej piękna rytm
Za to, jak było nam
Za to, kim jestem sam
I ziemię spod jej stóp
I ziemię spod jej stóp

A teraz nic nie jest pewne już
Biel to czerń, a wrzątek - lód
Bo to, co czciłem, zabrało miłość mą
To była ziemia spod jej stóp
To była ziemia spod jej stóp

Krocz lekko w mroku drogi swej
Pod ziemię lekko zejdź
I ja kiedyś na dół trafię też
I nie spocznę, nim znajdę cię

Kochać ciebie chcę, uratować cię
Poprowadzić do przecięcia dróg
Na wierzch powróć więc,
Gdzie tylko miłość jest

Szczerze kochać chcę, uratować cię
Poprowadzić do przecięcia dróg


Brak komentarzy: