piątek, 10 sierpnia 2007

Wysokie obcasy



Nie będę ukrywał, że ten film nie należy do moich ulubionych filmów Pedro Almodovara. Może dlatego , że to melodramat, gatunek na pewno nie najbliższy mi. Kicz i sztuczność melodramatu wyziera z niemal każdej sceny, ale to działanie zamierzone. Być może łatwiej byłoby wczuć się w tworzywo filmu, gdyby znana nam była twórczość Douglasa Sirka, do której wyraźnie się Hiszpan odwołuje. Ale i tak jest co podziwiać . Nie tylko psychologiczną maestrię i bogactwo kobiecych typów , ale też wartości artystyczne i siłę emocjonalnego przekazu.



Wysokie obcasy to dramat miłości i rywalizacji rozgrywający się między matką a córką . Retrospekcje ukazują korzenie ich relacji. Matka, Becky, jest artystką , ambitną i egoistyczną istotą , o silnej osobowości . Córka ,Rebeka, jest ślepo zapatrzona w matkę ,którą traktuje jak boginię, wzór do naśladowania. Pokazuje to początkowa scena z wakacji na Wyspie Margarita, kiedy to córka koniecznie chce mieć te same kolczyki co matka. Przedmiot ten wraca zresztą w późniejszych sekwencjach jako jeden z Almodovarowskich fetyszów. Tutaj mała Rebeka także popełni swoją pierwszą zbrodnię , zamieniając ojczymowi tabletki i powodując tym samym jego śmiertelny wypadek. Zrobiła to dla matki, której ten nie chciał puścić do Meksyku na zdjęcia do filmu. To w tym okresie właśnie Rebeka oswajała swoją samotność w łazience , a stukot obcasów był znakiem odejścia matki.


Po 15 latach matka wraca do Hiszpanii. Na lotnisku czeka na nią córka. Wydaje się , że przeszłość odeszła- Rebeka ma męża , jest wziętą dziennikarką i dość atrakcyjną kobietą .Szybko okazuje się jednak, że relacje się wcale nie zmieniły, a Rebeka wciąż żyje w cieniu matki. Już na lotnisku Becky ma pretensję , że córka nie powiadomiła prasy o jej powrocie, kiedy Rebeka chciała zachować tę chwilę dla siebie. Sprawa się komplikuje , kiedy okaże się ,że mąż Rebeki , Manuel, jest dawnym kochankiem matki, chętnym zresztą do kontynuowania romansu.


Relacje uczuciowe między matką a córką to esencja Wysokich obcasów, psychologiczna drama, pełna niuansów. Władcza, pewna siebie Becky chce odzyskać stracony czas, ale nie potrafi zaakceptować córki , która jest jej zaprzeczeniem, nie potrafi wyzbyć się blasku i światła, nie potrafi przesunąć się na dalszy plan. Zawsze musi grać pierwsze skrzypce. Rebeka natomiast nie może zapomnieć matce, że ta nie wróciła z Meksyku i ją po prostu zostawiła , jednocześnie jest jej spragniona i wszystko robi , by zdobyć jej miłość. Nie ma własnej osobowości. Nawet za mąż wyszła tylko dlatego, że to była pierwsza rzecz, której nie miała jej matka . I tę jedyną rzecz matka też jej odebrała.


Punktem przełomowym staje się zamordowanie Manuela. Podejrzane są i matka , i córka , i kochanka , z którą notabene Rebeka razem pracuje. Rebeka się przyznaje , ale robi to w specyficzny sposób. To najlepsza scena filmu. Kobieta na oczach milionowej publiczności czyta wiadomości, w tym o zabójstwie swojego męża , po czym płynnie przechodzi do wyznania zbrodni i brnie w coraz bardziej intymne zwierzenia. A obok siedzi kochanka męża , która wszystko tłumaczy na język migowy .To cały Almodovar. Spowiedź niczego zresztą nie wyjaśnia, Rebeka bowiem manipuluje swoim poczuciem winy, swoim cierpieniem. Oskarżając siebie , w rzeczywiście oskarża Becky. Jednocześnie chce jej zwrócić uwagę na siebie , na swoją samotność. W finale to jednak matka swoja spowiedzią przejmuje inicjatywę i spłaca dług wobec córki. Becky jest fatalną matka , egoistyczną , hedonistyczną , nie pozbawioną okrucieństwa, ale potrafi też kochać. Okazuje to biorąc winę na siebie. Na pojednanie jest jednak za późno. Becky umiera. Ale umiera w małym pokoiku piwnicznym , w którym mieszkali jej rodzice. Almodovar chciał pokazać , że Becky mimo całego blichtru i statusu gwiazdy pozostała małą uboga dziewczynka, która wraca , aby umrzeć tam, gdzie przyszła na świat.


Bardzo kobiecy film. Główne bohaterki to kobiety, zresztą od kobiet tu się roi. Nieciekawie wypadają tu mężczyźni, a w zasadzie fatalnie. I fatalnie kończą .Głupi, puści, apodyktyczni, rozkochani w swoim ego, odchodzą w jedyny możliwy sposób – jako trupy. Jest co prawda sędzia Dominguez , który prowadzi śledztwo w sprawie morderstwa. Ale ona częściej występuje w filmie jako kobieta i transseksualista. Przebieranki to znak firmowy Almodovara , ale tutaj poszedł na całość .Rebeca jest zafascynowana transseksualistą Letalem , dlatego ,że ten odgrywa na scenie i śpiewa piosenki jej matki. Nie wie, że to jednocześnie sędzia śledczy, który ma jeszcze jedno oblicze – atrakcyjnej dziewczyny z marginesu. Rebecka nie wie , kto jest kim, zwłaszcza, że nosi dziecko tego kogoś . I to jest to , co niweczy patos i sztuczność melodramatu. Co rusz reżyser schodzi z wysokich rejestrów, sięgając po absurd , groteskę , surrealny humor. Bogactwo scenograficzne, zabawa przedmiotami- butami i kolczykami- oraz kolorem , szczególnie czerwonym, symbolizującym nie tylko krew i ogień ,ale też – odwołując się do kultury chińskiej- skazanych na śmierć , oprawa muzyczna, będącą swoistym komentarzem do wydarzeń – to znaki firmowe Almodovara.


Całość jest przewrotna , zabawna , przerysowana, ale też ludzka i wzruszająca. A pod tym wszystkim skrywa się bogactwo, które ofiarowują światu kobiety- zazdrość, obłudę , egoizm, tęsknotę , zdradę , okrucieństwo, podziw, zawiść, miłość i poświęcenie. Dużo, prawda?

Brak komentarzy: